Oprócz objawów i wywiadu, podstawą do rozpoznania aktywnego zakażenia SARS-CoV-2 są badania molekularne – diagnostyka materiału genetycznego wirusa z zastosowaniem techniki RT-PCR.
W ALAB laboratoria stosujemy zalecane w literaturze testy genetyczne, które są zgodne z zaleceniami WHO (World Health Organization) i GIS (Główny Inspektorat Sanitarny). W badanym materiale poszukuje się genów charakterystycznych dla koronawirusów. Są to: gen E charakterystyczny dla beta-koronawirusów oraz geny RdRP, N i ORF charakterystyczne dla wirusa SARS-CoV-2.
Aby zminimalizować ryzyko błędu przedlaboratoryjnego niezwykle istotne jest właściwe pobranie materiału. Materiał należy pobierać nie wcześniej niż 48 godzin od kontaktu z osobą zakażoną (najlepiej po 5-7 dniach) lub w momencie wystąpienia objawów. Preferowanym materiałem z górnych dróg oddechowych jest wymaz z nosogardzieli. Materiałem zalecanym jest również wymaz z gardła i błon śluzowych nosa pobrane równocześnie. W przypadku dolnych dróg oddechowych materiałem do badania molekularnego są: plwocina (nieindukowana), aspiraty tchawicze i BAL. Prawidłowo pobrana próbka minimalizuje prawdopodobieństwo otrzymania fałszywego wyniku.
Badania molekularne wykazują najwyższą czułość pomiędzy 7-14 dniem od kontaktu z wirusem SARS-CoV-2. Pokrywa się to z czasem wystąpienia pierwszych objawów zakażenia.
Badania molekularne – wyniki
W sytuacji wykrycia w badanym materiale wszystkich poszukiwanych genów wynik interpretowany jest laboratoryjnie jako wykrycie RNA wirusa. Każdy pacjent z dodatnim wynikiem badania powinien być traktowany jako przypadek potwierdzony.
W przypadku wykrycia wyłącznie genów E, N lub E+N, wynik interpretuje się laboratoryjnie jako niejednoznaczny. Jeśli pacjent z wynikiem niejednoznacznym ma objawy wskazujące na COVID-19 powinien zostać on zakwalifikowany jako przypadek prawdopodobny. Badanie z wynikiem niejednoznacznym należy powtórzyć po 24-48 h.
Po upływie około tygodnia od wystąpienia pierwszych objawów klinicznych, czułość diagnostyki molekularnej (PCR) w zakażeniach SARS-CoV-2 stopniowo maleje. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest spadek liczby cząstek wirusa w nabłonku dróg oddechowych. Z tego względu w tym czasie pacjent, pomimo toczącej się infekcji, może otrzymać fałszywie ujemny wynik testu genetycznego.
Jakie badania przeprowadza się w przypadku podejrzenia możliwości zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2? Sprawdź, jak wygląda diagnostyka COVID-19.
COVID-19 to ostra choroba zakaźna układu oddechowego wywoływana przez koronawirusa SARS-CoV-2. Wirus ten przenosi się głównie drogą kropelkową. Jednak do zakażenie może dojść również poprzez bezpośredni kontakt z wydzielinami lub pośredni kontakt ze skażonymi przedmiotami. Czas przeżycia wirusa na różnych powierzchniach może wynosić od kilku godzin do kilku dni, a w sprzyjających warunkach (niska temperatura) nawet do kilku tygodni.
Okres inkubacji choroby, czyli czas od zakażenia do pierwszych objawów, wynosi 2- 14 dni (najczęściej 5-6 dni). Postać kliniczna choroby zależy od kondycji układu immunologicznego pacjenta oraz chorób współistniejących, w szczególności chorób płuc, układu sercowo-naczyniowego, cukrzycy, a także chorób nowotworowych. U ok. 80% osób choroba przebiega bezobjawowo. U pozostałych pojawia się stopniowo gorączka powyżej 37,5 °C, suchy kaszel, niewielka duszność. U 6% pacjentów przebieg jest ciężki lub krytyczny, co objawia się ciężkim śródmiąższowym zapaleniem płuc, zespołem ostrej niewydolności oddechowej, a także uogólnioną reakcją zapalną, aż po niewydolność wielonarządową i zgon.
DIAGNOSTYKA laboratoryjna w przebiegu COVID-19
W diagnozowaniu choroby pomocne są badania laboratoryjne. Rodzaj zastosowanych testów musi być dostosowany do czasu, jaki upłynął od kontaktu z patogenem, wystąpienia objawów i oczywiście celowi, jakiemu ma służyć badanie.
W diagnostyce stosowanej w przebiegu choroby do dyspozycji są:
Rok 2020, począwszy od stycznia, został zdominowany w światowych mediach przez informacje o nowej chorobie objawiającej się zapaleniem płuc. Choroba, której nadano nazwę COVID-19, jest wywoływana przez wirusa SARS-CoV-2.
Wirusa wykryto po raz pierwszy w grudniu 2019 r. w mieście Wuhan w środkowych Chinach. W krótkim czasie przekroczył on granice Chin i przeniósł się z Azji na inne kontynenty. Pierwsze przypadki w Europie pojawiły się w drugiej połowie stycznia 2020 r. we Francji.
W Polsce pierwszy przypadek zakażenia wirusem SARS-CoV-2 potwierdzono w dniu 4 marca 2020 r.
W dniu 11 marca 2020 r., ze względu na ogólnoświatowy zasięg występowania i niezwykłe tempo rozprzestrzeniania choroby, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan pandemii. Jest to niezwykle rzadka sytuacja – to drugi taki przypadek w ciągu ostatnich 10 lat, kiedy to w latach 2009-2010 mieliśmy do czynienia z pandemią świńskiej grypy.
Wirus SARS-CoV-2 należy do rodziny Coronaviridae i jest wirusem RNA posiadającym osłonkę. Jego rezerwuarem są ludzie, węże, a także nietoperze. Wirus rozprzestrzenia się z człowieka na człowieka drogą kropelkową. Ponadto do transmisji może dojść również poprzez kontakt ze skażoną powierzchnią.
Czas przeżycia wirusa SARS-CoV-2 w środowisku
Temperatura pokojowa: – aerozol – 1-2 godziny, miedź – do 4 godzin, tektura – do 24 godzin – plastik, stal nierdzewna – 2-3 dni – w sprzyjających warunkach (wilgoć, obecność białek) – do 8-9 dni
Temperatura lodówki: – do miesiąca
Okres wylęgania choroby COVID-19 trwa do 14 dni (najczęściej 5-6 dni)
Objawy chorobowe COVID-19 przypominają grypę i są to najczęściej:
– gorączka – suchy kaszel – zmęczenie – duszności
Rzadziej w przebiegu schorzenia obserwuje się bóle głowy, utratę węchu i smaku, a także zapalenie spojówek, biegunkę czy zmiany skórne.
80% osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2 przechodzi chorobę bezobjawowo lub skąpoobjawowo.
Poważne objawy kliniczne ujawniają się u ok. 20% zakażonych. Krytyczny przebieg zakażenia występuje u ok. 6% zainfekowanych i dotyczy głównie osób starszych, a także obciążonych innymi chorobami.
Choroby współistniejących COVID-19, zwiększających ryzyko zachorowania należą:
Ciężki przebieg choroby może prowadzić do śródmiąższowego zapalenia płuc, zespołu ostrej niewydolności oddechowej, a także uogólnionej reakcji zapalnej, aż po niewydolność wielonarządową.
Obecnie nie ma żadnych specyficznych metod leczenia zakażenia SARS-CoV-2. Nie istnieje też szczepionka zapobiegająca chorobie COVID-19. Na świecie trwają intensywne prace nad opracowaniem zarówno terapii, jak i profilaktyki zakażenia.
W chwili obecnej prawdopodobieństwo zakażenia COVID-19 możemy ograniczyć stosując odpowiedni reżim postępowania, zgodny z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS), który na bieżąco wydaje komunikaty dotyczące objawów choroby oraz zasad postępowania z osobami podejrzanymi o zakażenie.
Pamiętaj, aby uniknąć zakażenia wirusem SARS-CoV-2:
– często myj ręce ciepłą wodą i mydłem, – dezynfekuj ręce środkami na bazie alkoholu – utrzymuj odległość minimum 2 metrów od osób z objawami zakażenia dróg oddechowych – ogranicz uczestniczenie w zgromadzeniach i imprezach towarzyskich – jeśli to możliwe, odwołaj lub ogranicz zaplanowane wyjazdy, zwłaszcza do krajów o wysokim ryzyku zakażenia koronawirusem.
W przypadku wystąpienia takich objawów jak: gorączka, kaszel, czy trudności w oddychaniu, skontaktuj się telefonicznie z lekarzem pierwszego kontaktu lub skorzystaj z infolinii NFZ.
Testy serologiczne są bardzo dobrym uzupełnieniem badań genetycznych. Celem badania jest potwierdzenie kontaktu pacjenta w przeszłości z koronawirusem SARS-CoV-2. Materiałem jest krew, w której poszukuje się przeciwciał skierowanych przeciwko antygenom wirusa. Zgodnie z wytycznymi wykonujemy oznaczenia w dwóch klasach przeciwciał: IgM i IgG. Trzeba też pamiętać, że moment wykonania badania ma istotne znaczenie dla interpretacji wyniku.
Testy serologiczne – moment wykonania badania, a wyniki
W diagnostyce serologicznej duże znaczenie odgrywa tzw. okno serologiczne, czyli czas, w którym nie są jeszcze wykrywalne specyficzne przeciwciała. W początkowej fazie infekcji dochodzi do rozpoczęcia produkcji przeciwciał, ale ich poziom jest jeszcze bardzo niski, dlatego wyniki testów mogą być negatywne.
Diagnostyka wskaźników odpowiedzi zapalnej – pomocnicze testy do monitorowania stanu pacjenta
W monitorowaniu przebiegu infekcji zaleca się wykonywanie testów: CRP, prokalcytoniny, ferrytyny, D-dimerów, limfocytów, IL-4, IL-6, IL-10, TNF-cx, INF-y, na których podstawie można ocenić postęp kliniczny choroby oraz przewidzieć rozwój sytuacji.
U większości pacjentów z COVI0-19 obserwujemy normalne poziomy PCT i wyraźnie zwiększony poziom CRP. Nagły znaczący wzrost poziomu CRP jest wskaźnikiem możliwego zaostrzenia infekcji. Podwyższone poziomy D-dimerów są obserwowane w ciężkich przypadkach, co też jest jedną ze złych wskazówek co do rokowania.
Kolejnym złym czynnikiem rokowniczym jest także niski poziom limfocytów na początku choroby. Pacjenci w ciężkim stanie mają bardzo niski poziom limfocytów. Poziomy IL-6, IL-10 oraz innych cytokin u pacjentów w stanie ciężkim są mocno podniesione. Monitorowanie ich poziomu jest ważne dla oceny postępów choroby i rokowania.
Ciężko i krytycznie chorzy pacjenci są podatni na wtórne infekcje bakteryjne i grzybicze. Próbki do badań mikrobiologicznych powinny być pobierane z miejsca infekcji. Jeśli podejrzewamy wtórne zapalenie płuc, materiałem do badania jest plwocina, aspirat tchawiczy i BAL. W takim wypadku konieczne jest również wykonanie posiewu krwi na podłoża zapewniające diagnostykę w kierunku drobnoustrojów tlenowych i beztlenowych. Należy pobrać dwie próbki krwi z następujących po sobie dwóch oddzielnych wkłuć.
Badania pokazują, że w Europie aż 80-90% populacji ma niedobór witaminy D, z czego 60% niedobór tak głęboki, iż musi być uzupełniany dawkami leczniczymi. W Polsce jest podobnie – 90,3% z nas żyje z niedoborem witaminy D. Statystyka pokazuje, że problem z witaminą D jest powszechny, zatem jej suplementacja jedynie w okresie jesienno-zimowym jest niewystarczająca.
Skąd bierze się tak powszechny niedobór witaminy D?
Witamina D jest jedną z tych substancji, którą nasz organizm czerpie aż z dwóch źródeł – wytwarzana jest w skórze pod wpływem słońca oraz dostarczamy ją z dietą. Wydawałoby się zatem, iż nie powinno jej zabraknąć, ponieważ jedno źródło może kompensować drugie. Niestety tak się nie dzieje. Aż 90% witaminy D powstaje w skórze pod wpływem słońca. Tymczasem w Polsce przez większą część roku nie mamy wystarczającej jego ilości, aby zapotrzebowanie na nią zaspokoić. Nawet latem bywa z tym różnie, ponieważ nawet jeśli mamy słoneczne dni, to większą ich część spędzamy w budynku. Z kolei jeśli jesteśmy na urlopie, to chronimy skórę filtrami UV (słusznie zresztą).
Suplementacja witaminy D może być potrzebna nie tylko zimą
Wniosek? W wielu przypadkach suplementacja witaminy D tylko w okresie zimowym jest niewystarczająca. Ze względu na ograniczoną ekspozycję na słońce (warunki klimatyczne, stosowanie koniecznej ochrony przeciwsłonecznej) organizm nie jest w stanie wytworzyć jej dostatecznie dużo, by pokryło to jego zapotrzebowanie. Jednocześnie bardzo trudno wypełnić tę lukę tylko za pomocą diety – zaledwie ok. 10% witaminy D dostarczamy do organizmu wraz z pożywieniem. W efekcie część osób może potrzebować suplementacji przez cały rok. Jednak aby to ustalić, trzeba najpierw wykonać badanie krwi i skonsultować wyniki z lekarzem lub farmaceutą. Dopiero potwierdzenie niedoboru witaminy D w organizmie jest punktem wyjścia do zaplanowania suplementacji. Najlepiej robić to z pomocą specjalisty, który określi, jaka dawka preparatu będzie odpowiadała indywidualnym potrzebom pacjenta.
Pandemia SARS-CoV-2 spowodowała konieczność podjęcia skutecznej walki z rozprzestrzenianiem wirusa oraz następstwami wywoływanych przez niego zakażeń. Jednym z istotnych elementów tego postępowania jest diagnostyka laboratoryjna. Warto jednak wiedzieć, że pod hasłem „testy na koronawirusa” kryją się różne typy badań. Na czym polegają i co je od siebie odróżnia?
Czytając codzienne raporty o przyroście zakażeń koronawirusem lub słuchając medialnych doniesień o przypadkach choroby wśród znanych osób na ogół nie zastanawiamy się, w jaki sposób je zdiagnozowano. Oczywiście wiemy, że wykonuje się testy na koronawirusa, jednak zwykle dopiero w sytuacji, gdy sami chcemy się poddać badaniu, dowiadujemy się, że istnieje więcej niż jedna opcja. Popularne rozróżnienie na „wymaz” i „test z krwi” to uproszczenie, które nie oddaje kluczowych różnic pomiędzy tymi metodami. Co trzeba wiedzieć na ich temat?
W diagnostyce laboratoryjnej COVID-19 wyróżniamy dwie główne kategorie badań: testy genetyczne oraz testy serologiczne.
Testy genetyczne (molekularne) na koronawirusa (RT-PCR)
Badania metodami molekularnymi służą do potwierdzania aktywnego zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Materiałem do testów są wymazy z nosogardzieli lub z gardła, z jednoczesnym wymazem z błon śluzowych nosa. Zgodnie z zaleceniami WHO i GIS badania obejmują poszukiwanie w testowanych próbkach 2 lub 3 genów wirusa.
Wskazania do wykonania testów genetycznych:
objawy wskazujące na COVID-19
kontakt z osobą zakażoną
dodatni wynik testu serologicznego w klasie IgM
Więcej szczegółowych informacji na temat testów genetycznych znajdziesz TUTAJ.
Testy serologiczne (immunologiczne)
Testy serologiczne są bardzo dobrym uzupełnieniem badań genetycznych. Ich celem jest potwierdzenie kontaktu pacjenta z koronawirusem SARS-CoV-2. Materiałem do badania jest krew, w której poszukuje się przeciwciał skierowanych przeciwko antygenom wirusa. Oznaczenie wykonuje się w dwóch klasach przeciwciał: IgM i IgG. Moment wykonania badania ma istotne znaczenie dla interpretacji wyniku: przeciwciała pojawiają się po co najmniej kilku dniach od wystąpienia pierwszych objawów choroby.
Testy serologiczne są przydatne:
do wykrywania tzw. „cichych” nosicieli – osób, które przeszły zakażenie w sposób bezobjawowy lub skąpoobjawowy, przez co nieświadomie mogły być źródłem infekcji dla innych osób
w badaniach przesiewowych osób, które mogły mieć kontakt z wirusem, ale nie spełniają kryteriów do wykonania testów genetycznych
do diagnostyki pacjentów, którzy doświadczają powikłań w wyniku infekcji grypopodobnej i nie byli wcześniej badani pod kątem koronawirusa
w badaniach osób szczególnie narażonych na zakażenie (np. pracownicy szpitali)
Badania serologiczne mogą być wykonywane metodą CLIA lub metodą ELISA.
Test metodą CLIA dostarcza informacji o obecności lub braku przeciwciał neutralizujących w klasie IgG przeciw wirusowi SARS-CoV-2. Ten konkretny test ma charakter ilościowy – na wyniku podawany jest poziom przeciwciał.
Test metodą ELISA informuje o obecności przeciwciał lub ich braku. Na wyniku widnieje indeks przeciwciał.
Więcej szczegółowych informacji na temat testów serologicznych znajdziesz TUTAJ.
Testy kasetkowe
Do badań serologicznych zaliczamy też testy immunochromatograficzne – kasetkowe, znane jako tzw. szybkie testy na koronawirusa. Materiałem do badania ponownie jest krew – próbkę można pobrać z żyły, ale także z palca pacjenta. Wynik pojawia się wkrótce po nałożeniu materiału na specjalną płytkę. Wynik dodatni może świadczyć o trwającym lub przebytym zakażeniu. Trzeba jednak wiedzieć, że wyniki testów kasetkowych można traktować jedynie jako orientacyjne – metoda ta jest obarczona dużym ryzykiem błędu. Ze względu na krótki czas oczekiwania na wynik ten rodzaj testów bywa wykorzystywany w charakterze wstępnych badań przesiewowych, np. przez pracodawców.
Suplementuj mądrze – najpierw się zbadaj! Witamina D – co warto o niej wiedzieć?
Dokładnie wiemy, iż w naszej szerokości geograficznej powinniśmy suplementować witaminę D. Ale jeśli zapytamy Cię, drogi internauto, co to dokładnie dla Ciebie oznacza ? Jaka dawka witaminy D jest według Ciebie odpowiednia? Jaką dawkę powinno zażywać Twoje dziecko? Czy musisz brać witaminę D przez cały rok, a może tylko latem? Po co badać poziom witaminy D, jeśli większość z nas ma jej niedobór? W artykule, który masz przed sobą, postaramy się odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Ale zacznijmy od początku.
Witamina D – a może to tylko moda?
Reklamy suplementów witaminy D oglądamy w telewizji prawie codziennie. Jeśli interesujemy się tematyką zdrowotną i takich treści poszukujemy w internecie, wirtualne algorytmy natychmiast to odkryją i na naszym ekranie pojawi się stosowna reklama. Dlatego niektórzy z nas zaczynają sobie zadawać pytanie, czy nie jest to problem wykreowany przez marketing farmaceutyczny, wykorzystujący modę na kolejny suplement.
Próbę odpowiedzi na to pytanie zacznijmy od odrobiny historii, bowiem problem niedoborów witaminy D ma już ładnych parę lat. Kiedyś nazywał się krzywicą i spowodował, że np. w Paryżu na początku XX w. ponad połowę dzieci rodziło się przez cesarskie cięcie. Młode kobiety miały bowiem tak zdeformowane miednice, że nie były w stanie rodzić siłami natury. Problem tak głębokich niedoborów witaminy D skończył się wraz z rozpoczęciem podawania noworodkom i niemowlętom witaminy D w postaci tranu, a potem kropelek. Dziś krzywicy się już nie spotyka, ale niedobór witaminy D pozostał i nadal go obserwujemy.
Badania pokazują, że w Europie aż 80-90% populacji ma niedobór witaminy D, z tego 60% niedobór tak głęboki, iż musi być uzupełniany dawkami leczniczymi. W Polsce jest podobnie, 90,3% z nas żyje z niedoborem witaminy D. Jak widać, statystyka podpowiada, że problem nie jest sztucznie wykreowany i medycznie musimy sobie z nim poradzić.
Witamina D – skąd się bierze tak powszechny niedobór?
Witamina D jest jedną z tych substancji, którą nasz organizm czerpie aż z dwóch źródeł – wytwarzana jest w skórze pod wpływem słońca oraz dostarczamy jej z dietą. Wydawałoby się zatem, iż nie powinno jej zabraknąć, ponieważ jedno źródło może kompensować drugie. Niestety tak się nie dzieje. Aż 90% witaminy D powstaje w skórze pod wpływem słońca, a w Polsce przez większą część roku nie mamy wystarczającej jego ilości, aby zapotrzebowanie na nią zaspokoić. Nawet latem bywa z tym różnie, ponieważ nawet jeśli mamy słoneczne dni, to większą ich część spędzamy w budynku, a jeśli jesteśmy na urlopie, to chronimy skórę filtrami UV (słusznie zresztą).
To może z diety?
Jak napisaliśmy wyżej, nasz organizm jest tak skonstruowany, iż 90% witaminy D mamy ze słońca. Bardzo trudno byłoby to zrekompensować w diecie. Oblicza się, że dostarczenie 2 000 jednostek witaminy D wymagałoby jedzenia dzień w dzień ok. 400 g łososia, albo 250 g śledzi, albo ponad 30 jajek, albo kilku kilogramów żółtego sera… Nasz przewód pokarmowy na pewno ogłosi bunt. Dlatego pozostaje nam jednak suplementacja.
Wszyscy mamy niedobór witaminy D i musimy ją suplementować. Po co robić badanie?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Badanie robimy, aby określić jak głęboki mamy niedobór, bo od tego jest uzależniona dawka witaminy D, którą powinniśmy przyjmować. Jeśli mamy głęboki niedobór, standardowo stosowana dawka 1 000 – 2 000 jednostek nie wystarczy, aby go uzupełnić i zapewnić wystarczającą do bieżącego funkcjonowania dawkę witaminy. Powstaje wówczas błędne koło, polegające na tym, iż mamy niedobór, zażywamy leki a i tak mam niedobór. Badanie witaminy D robimy także kontrolnie po kilku miesiącach jej stosowania, aby sprawdzić czy terapia odnosi skutek. Więcej szczegółów, poziom wartości referencyjnych witaminy D i uzależnione od tego postępowania w poniższej tabeli:
Stężenie witaminy D we krwi
Interpretacja wyników
Postępowanie medyczne
Monitorowanie stężenia witaminy D
0 – 20 ng/ml
niedobór
dawki lecznicze – terapie deficytu
kontrola stężenia po 1-3 miesiącach
>20 – 30 ng/ml
poziom niewystarczający
zwiększenie suplementacji
kontrola stężenia po 3-6 miesiącach
>30 – 50 ng/ml
poziom optymalny
utrzymanie suplementacji
>50-100 ng/ml
poziom wysoki
utrzymanie/obniżenie dawek
kontrola stężenia po 3-6 miesiącach
>100 ng/ml
poziom potencjalnie toksyczny
przerwanie suplementacji do czasu uzyskania poziomu optymalnego
Kontrola stężenia po 3 miesiącach
Jak napisaliśmy wcześniej, do skutecznej suplementacji wymagane jest badanie poziomu witaminy D we krwi. Trzeba jednak podkreślić, że mamy tzw. grupy ryzyka niedoboru witaminy D. Pacjenci z tych grup powinni szczególnie dbać o optymalny poziom witaminy D – przypominamy, iż jest to 30-50 ng/ml. U tych osób badanie poziomu witaminy D jest rekomendacją medyczną.
Grupa ryzyka
Przykłady
Choroby alergiczne
Astma oskrzelowa, atopowe zapalenie skóry
Choroby autoimmunologiczne
Choroba Hashimoto, cukrzyca t.1, choroby skóry
Zaburzenia odporności
Nawracające infekcje układu oddechowego, przewlekłe stany zapalne
Głównym metabolitem witaminy D krążącym we krwi jest 25(OH)D, doskonale odzwierciedlający ilość witaminy D pochodzącą zarówno z diety, jak i tej zsyntetyzowanej w skórze. I chociaż 1,25(OH)2 jest aktywną postacią witaminy D, jej stężenie nie powinno być rutynowo ocenianie z kilku powodów. Jednym z nich jest fakt, iż powstaje on w organizmie na potrzeby konkretnych aktywności. Dlatego może się zdarzyć sytuacja, iż pomimo ogólnego niedoboru witaminy D, poziom 1,25(OH)2 będzie prawidłowy, a nawet podwyższony. Tak dzieje się np. u kobiet w ciąży, w niewydolności nerek, czy reumatoidalnym zapaleniu stawów. Ponadto okres półtrwania tego związku wynosi 6-8 godzin, a jego stężenie może być różne w ciągu doby. Dlatego testem służącym do oceny poziomu witaminy D w pierwszej kolejności jest 25(OH)D total.
Osoby szerzej zainteresowane tematyką suplementacji witaminy D zapraszamy do wysłuchania webinarium pt. „Witamina D – reklama czy rzeczywista potrzeba”, gdzie prof. Paweł Płudowski, ekspert zajmujący się tematyką niedoborów witaminy D w Polsce, bardzo szeroko prezentuje badania poświęcone witaminie D.
Lekarz zalecił Ci badanie krwi lub w trosce o swoje zdrowie chcesz wykonać morfologię lub inne podstawowe badania w ramach profilaktyki? Dowiedz się, jak przygotować się do badania krwi, aby uzyskać wiarygodne wyniki, a także przekonaj się, dlaczego warto wykonywać te badania regularnie.
Dlaczego warto regularnie wykonywać badania krwi?
Morfologia krwi obwodowej jest badaniem, dzięki któremu można pozyskać bardzo wiele informacji na temat zdrowia pacjenta. Jest to podstawowe i najczęściej wykonywane badanie, które umożliwia wstępne zdiagnozowanie schorzeń związanych z niedokrwistością, stanów zapalnych czy nawet chorób nowotworowych.
Badanie krwi wymaga od pacjenta jedynie oddania próbki krwi do analizy laboratoryjnej, dlatego warto wykonywać je nie tylko w celu zdiagnozowania przyczyn występujących dolegliwości, ale również profilaktycznie. Morfologia niejednokrotnie pozwala wcześnie wykryć rozwijające się bezobjawowo choroby, które mogą dotykać osoby w każdym wieku. Wczesne rozpoznanie daje znacznie większe szanse na całkowite wyleczenie.
Jak przygotować się do badań krwi?
Kluczową kwestią jest uzyskanie wiarygodnych wyników badań, które umożliwią lekarzowi właściwe rozpoznanie ewentualnych nieprawidłowości i wdrożenie skutecznego leczenia. Dlatego przed oddaniem próbki krwi do badania pacjent powinien odpowiednio się do tego przygotować. Nie są to jednak czynności wymagające wysiłku czy poświęcania dużej ilości czasu. O czym trzeba pamiętać, gdy planujemy badania krwi?
W przypadku części badań, w tym morfologii, pacjent powinien być na czczo, można wypić niewielką ilość wody.
Krew do badania najlepiej jest oddać w godzinach porannych, pomiędzy godziną 7 a 9.
Przed oddaniem krwi do badania nie należy przyjmować porannej porcji leków, chyba że lekarz zalecił inaczej.
2-3 dni przed badaniem krwi należy powstrzymać się od spożywania alkoholu oraz innych używek. Należy także ograniczyć kawę.
Przed oddaniem krwi pacjent powinien przez chwilę odpocząć, w pozycji siedzącej.
Na czym polega badanie krwi – morfologia?
Morfologia jest badaniem, które polega na ilościowej i jakościowej ocenie komórek krwi. W czasie analizy laboratoryjnej określa się m.in. ilość czerwonych i białych krwinek, a także płytek krwi. Ponadto dokonuje się opisu ich cech, m.in. objętości, masy i stężenia hemoglobiny. Wyniki badań, które wykraczają poza normy, dają podstawę do skierowania pacjenta na pogłębioną diagnostykę w kierunku konkretnych schorzeń.
Wykonuj badanie krwi regularnie
Aby dowiedzieć się jak najwięcej na temat swojego zdrowia, oprócz morfologii możesz też wykonać rozszerzone badanie krwi – sprofilowany pakiet badań pozwoli na zdiagnozowanie różnych chorób lub dolegliwości, które mogą być charakterystyczne dla osób obojga płci, osób, u których występują różne jednostki chorobowe czy prowadzących określony tryb życia.